Martyna Grajber: Ciągle potrzebuję bodźców

11.06.2018
Rozmowa z Martyną Grajber, nową przyjmującą Chemika Police.
 
- Dlaczego Chemik?
 
- Postanowiłam, że zostanę w Polsce na kolejny sezon. Chcąc się rozwijać, zrobić kolejny krok do przodu, więc postawiłam na Chemik. Police wydają się być najlepszym miejscem do progresu. Wysoki poziom przede wszystkim w trakcie treningów. Chemik dysponuje zawsze silną i wyrównaną kadrą, dlatego w trakcie treningów można się wiele nauczyć.
 
- Rozważałaś opcje zagraniczne?
 
- Tak, nie będę ukrywać, myślałam o wyjeździe do innej ligi. Zdecydowałam się jednak zostać w Polsce na kolejny sezon, temat wyjazdu może wrócić w przyszłym roku.
 
- Jak podchodzisz do rywalizacji o miejsce w składzie? Na tę chwilę wiadomo, że o szóstkę powalczysz z Bianką Busą i Natalią Mędrzyk, podstawowymi siatkarkami naszego zespołu z minionego sezonu.
 
- Dla sportowca nie ma lepszej rzeczy od rywalizacji o miejsce w składzie. Presja, pilnowanie się i samodyscyplina. Jestem zawodniczką, która ciągle potrzebuje bodźców. Dzięki rywalizacji będę się rozwijać. Doświadczyłam tego na własnej skórze na początku przygody z ekstraklasą. Musiałam walczyć o miejsce w szóstce i chyba wtedy zrobiłam największy krok do przodu.
 
- Co jest twoim największym atutem na boisku, a nad czym musisz popracować?
 
- Chyba Ameryki nie odkryję. Czuję się nieźle w przyjęciu i obronie. Najwięcej pracy czeka mnie przy rozwijaniu techniki w ataku, urozmaiceniu go.
 
- W Łodzi spędziłaś kilka lat, trudno było ci podjąć decyzję o zmianie barw klubowych?
 
- Związałam się z Łodzią, z miastem i ludźmi. Nie mogłam jednak patrzeć na sentymenty. Żeby się rozwijać, musiałam podjąć taką decyzję. Chcę zobaczyć, jak funkcjonuje mistrz Polski od podszewki. Serducho trochę bolało, ale życie sportowca takie jest. Wiem, że to rozsądny krok, więc musiałam się na niego zdecydować.
 
- Masz srebrny medal mistrzostw Polski i Puchar Polski. Brakuje ci złota, po które przyszłaś do Polic?
 
- Tak. To byłby mój pierwszy złoty medal w karierze. Nie zamykam się jednak na ligę, chcemy zdobyć też Puchar Polski i pokazać się z dobrej strony w Lidze Mistrzyń.
 
- Reprezentacja Polski z tobą w składzie wywalczyła utrzymanie w Lidze Narodów. Biorąc pod uwagę sceptyczne nastroje przed startem turnieju, uznajesz ten wynik za sukces?

- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona naszą dyspozycją. Nie spodziewałam się ani po sobie, ani po całej drużynie, że zaprezentujemy się tak dobrze. Jesteśmy w stanie walczyć ze światowymi potęgami. Mamy okazję sprawdzać się z najlepszymi na świecie i wcale nie stoimy na z góry przegranej pozycji. Udowadniamy, że zeszłoroczne zwycięstwo w 2 dywizji World Grand Prix nie było przypadkiem. Zasłużyłyśmy na grę wśród najlepszych, teraz walczymy, rywalizujemy i zdobywamy doświadczenie.