Piotr Makowski: Przyjechałem porozmawiać

12.11.2013

Wczorajszy, wieczorny trening siatkarek Chemika Police obserwował trener kardy narodowej siatkarek, Piotr Makowski. Jednak przyglądanie się ćwiczącym zawodniczkom naszej drużyny zapewne nie było głównym celem wizyty selekcjonera. Narodową drużynę czekają w styczniu (3-5. 01. 2014 r.) niezwykle ważne mecze w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata, a trener musi skompletować zespół, który pokona Hiszpanię, Szwajcarię i Belgię. Zatem nietrudno się domyśleć, że Piotr Makowski przyjechał do Polic rozmawiać z potencjalnymi kandydatkami do gry w reprezentacji Polski, w tym z Małgorzatą Glinką - Mogentale, która rozważa powrót do kadry.

- Jak widać, siedzę i oglądam, najpierw dziewczęta ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a teraz trening Chemika Police – to po pierwsze - dość asekuracyjnie wyjaśniał swoją obecność w hali przy ul. Siedleckiej trener reprezentacji Polski siatkarek, Piotr Makowski. – A po drugie przyjechałem porozmawiać. Z kim i o czym? Odpowiedzi na te pytania chciałbym pozostawić dla siebie.

- Nie dało się nie zauważyć, że rozmawiał pan z Agnieszką Bednarek - Kaszą.

- Tak, rozmawialiśmy. Trochę to przykra sytuacja i dla niej samej, dla klubu i dla kadry, że Agnieszka nie jest jeszcze w pełnym treningu (przechodzi rehabilitację po operacji kolana przyp. red.). To jest dziewczyna, która dla reprezentacji oddała serce, przez wiele lat była praktycznie na wszystkich ważnych imprezach. Zdrowie w tym momencie jest dla niej najważniejsze, mam nadzieję, że jak najszybciej wróci do pełnej sprawności. Właśnie przyjechałem m.in. po to, aby osobiście z Agnieszką porozmawiać i zobaczyć, w jakiej jest dyspozycji.

- A jak przebiegała rozmowa z Małgorzatą Glinką – Mogentale?

- Nie wiem, skąd ma pan taką informację, że była jakaś rozmowa?

- Zakładam, że była sympatyczna.

- No przecież. Małgorzata Glinka to bardzo fajna osoba, zawsze miła i otwarta na rozmowy, z nikim nie skonfliktowana, no a przy tym wszystkim znakomita siatkarka z dużym doświadczeniem i autorytetem. Jednak w dalszym ciągu nie podjęła decyzji co do ewentualnego powrotu do kadry.

- Czy rozmawiał pan z Anną Werblińską?

- Jeszcze nie, Ania jest przeziębiona, więc być może odłożymy to do jutra.

- Ile siatkarek z Chemika Police widzi pan w kadrze na turniej kwalifikacyjny?

- To się okaże, kiedy będą powołania. Do 13 grudnia muszę podać nazwiska 22 siatkarek, które ewentualnie wystąpią na turnieju w Łodzi. Kadra spotka się na zgrupowaniu w Spale 26 grudnia.