Analiza Głuszaka: Pomi Casalmaggiore

11.11.2015

Jakub Głuszak, drugi trener Chemika Police, analizuje Pomi Casalmaggiore, najbliższego rywala w Lidze Mistrzyń. 

Siła zespołu

Trudno byłoby wyróżnić najlepszą zawodniczkę tej drużyny. Siłą Pomi jest zespół. Dużo punktów zdobywają: Francesca Piccinini i Małgorzata Kożuch, ale pozostałe zawodniczki również prezentują wysoki poziom. 

Włoska klasyka

Pomi jest bardzo dobrze ułożone taktycznie. Zaczynając od przyjęcia, poprzez asekurację czy rozegranie piłki sytuacyjnej. Wszystko funkcjonuje na solidnym poziomie, ponieważ to doświadczone zawodniczki, reprezentantki kraju, które mają odpowiednie wyszkolenie techniczne. 

Cierpliwość, nie siła

Kluczem do zwycięstwa będzie cierpliwość. Może pojawić się dużo długich akcji, ponieważ Włoszki świetnie bronią. Nie można się denerwować, jeśli nie skończymy ataku w pierwszej akcji. Trzeba cierpliwie czekać na kolejną okazję. To samo w przypadku zagrywki. Musimy poczekać na odpowiedni moment i szanować piłkę. Kluczowy będzie kontratak. 

Debiut

To nie ma znaczenia, że Pomi debiutuje w Lidze Mistrzyń. Zespół tworzą zawodniczki, które od wielu lat grają w europejskich pucharach, tyle że wcześniej robiły to w barwach innych drużyn. Dowodem może być rywalizacja w pierwszej kolejce Ligi Mistrzyń, w której Pomi pokonało Eczacibasi Stambuł, obrońcę tytułu najlepszej drużyny europejskiej i klubowego mistrza świata.

Amerykanka rozgrywa

Kolejne spotkanie, w którym zagramy przeciwko rozgrywającej ze Stanów Zjednoczonych. W meczu z MKS Tauronem Dąbrową Górniczą grała Micha Hancock, w środowym starciu będzie to Carli Lloyd. To zawodniczki o podobnej charakterystyce rozegrania, lubią grać szybką piłkę do skrzydeł. Lloyd ponadto jest świetnie wyszkolona technicznie. Dlatego skupimy się na dobrej grze w obronie, ponieważ nie zawsze będziemy w stanie zdążyć ustawić szczelny, podwójny blok na skrzydłach.

Krótka ławka

Pomi gra w zasadzie siedmioma zawodniczkami. Trener rzadko daje pograć zmienniczkom, więc łatwiej było nam się przygotować do tego pojedynku i poznać charakterystykę rywalek.

Barbolini prawie w kadrze

Warto podkreślić osobowość trenera drużyny z Casalmaggiore. Massimo Barbolini to doświadczony szkoleniowiec, który trzyma piecze nad drużyną. Pragnę przypomnieć, że niewiele brakowało, a Włoch zostałby trenerem naszej kadry narodowej. Ostatecznie w finałowej rundzie zwyciężył Jacek Nawrocki, ale Barbolini był jednym z głównym kandydatów, przez niektórych uważany nawet za faworyta.