Chemik przełamał fatalną passę polskich klubów

10.12.2015

Chemik Police pokonał Eczacibasi Stambuł 3:1. Mistrzynie Polski przełamały passę osiemnastu porażek z rzędu polskich klubów z tureckimi.

Eczacibasi wyszło w nieco innym ustawieniu niż w Turcji. Neriman Ozsoy zastąpiła doświadczona Neslihan Demir. Nominalna atakująca została wystawiona na pozycji przyjmującej.
Spotkanie zaczęło się od wyrównanej walki. Przyjezdne grały świetnie w obronie i bloku, jednak Chemik był skuteczny w kontrze. Dobrze w pojedynek weszła Madelaynne Montano i o czas poprosił trener Turczynek (13:10).

Rywalki kontynuowały ofiarną grę w obronie. Udało im się podbić dwa atomowe ataki Montano. Policzanki jednak grały cierpliwie. Czego nie skończyły w pierwszym uderzeniu – kończyły w drugim lub trzecim. Na drugą przerwę techniczną schodziły po skutecznym ataku Anny Werblińskiej (16:12).

Eczacibasi zniwelowało straty w końcówce. Po nieudanym ataku Montano o czas poprosił Giuseppe Cuccarini (19:18). Policzanki miały problemy w przyjęciu i trudno im było zrobić przejście. Świetnie w bloku grała Tijana Bosković. Chemik jednak nie dał za wygraną. Po serii płaskich zagrywek Stefany Veljković i kapitalnej grze Montano w ataku i bloku Chemik zwyciężył 25:22.

Gospodynie były na fali. Skutecznie kontratakowały i odrzucały rywalki od siatki zagrywką (8:4). Turczynki zaczęły odrabiać straty przy zagrywce Mai Poljak (15:13).

Mistrzynie Polski jednak grały równo. Świetnie w kontrach spisywały się Havelkova i Montano. Po dobrych serwisach Joanny Wołosz o drugą przerwę poprosił Giovanni Caprara (18:13). Policzanki dowiozły przewagę do końca i po godzinie gry prowadziły 2:0 w setach.

Początek trzeciej partii należał do Bosković. Atakująca kończyła w zasadzie wszystkie swoje akcje w ofensywie (4:5).  Chemik po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie w środkowej części seta. Efektownie zablokowała Stefana Veljković, mistrzynie Polski wygrywały 11:10

Eczacibasi zaczęło grać agresywnie w bloku. Przyjezdne daleko przekładały ręce i zdobyły dwa punkty z rzędu (14:16). Dobrze na parkiet wprowadziła się również Ozsoy, która zmieniła Neslihan.

Eczacibasi utrzymywało dwa punkty przewagi. W samej końcówce Chemik doprowadził do wyrównania i partia rozstrzygała się na przewagi. Przyjezdne zachowały chłodniejszą głowę, zwyciężyły do 25.

Turczynki zaczęły się nakręcać. Świetnie broniły i utrzymywały wysoką skuteczność w kontratakach (3:6). Policzanki odrobiły straty jeszcze przed przerwą techniczną. Po świetnym ataku Havelkovej wyszły nawet na prowadzenie (8:7). Pojedynek był bardzo zacięty. Obie drużyny udowodniły, że aspirują do walki o Final Four. Po bloku Werblińskiej Chemik prowadził jednym punktem (16:15).

W drugiej części seta Giuseppe Cuccarini postawił na podwójną zmianę. Świetnie na parkiet wprowadziła się Izabela Kowalińska, która w kluczowym momencie zanotowała ważne punkty atakiem i blokiem. Policzanki pokonały Eczacibasi i w wielkim stylu zaznaczyły swoją obecność w Lidze Mistrzyń.

Chemik Police - Eczacibasi Stambuł 3:1 (25:22, 25:19, 25:27, 25:21)

Chemik: Werblińska, Havelkova, Montano, Wołosz, Veljković, Bednarek-Kasza, Zenik (l.) oraz Jagieło, Kowalińska, Bełcik