W piątej kolejce ORLEN Ligi Tauron MKS Dąbrowa Górnicza podejmie Chemika Police. Obie drużny jeszcze w tym sezonie nie przegrały spotkania w polskiej ekstraklasie.
W ostatniej kolejce dąbrowianki pokonały Developres SkyRes Rzeszów 3:1. Z jedenastoma punktami zajmują trzecie miejsce w tabeli. Jeden punkt straciły w meczu pierwszej kolejki, kiedy to w tie breaku pokonały BKS Aluprof Bielsko-Biała.
W Rzeszowie z dobrej strony pokazały się Rebeca Perry i Eleonora Dziękiewicz. Atakująca zdobyła 22 punkty przy 46-procentowej skuteczności. Środkowa otrzymała nagrodę MVP, dokładając punkty serwisem, blokiem i atakiem. Łącznie zgromadziła ich 9.
MKS dobrze spisuje się w elementach ofensywnych. Zdobywa najwięcej punktów z asów serwisowych w całej lidze (2,1 na set) oraz ma drugą lokatę wśród najskuteczniej atakujących drużyn (32%). Lepszy jest tylko Chemik (35%).
Warto przypomnieć, że dąbrowianki były pierwszym zespołem, który pokonał Chemik w poprzednim sezonie. Miało to miejsce dziesiątego stycznia, w piętnastej kolejce Orlen Ligi. Chemik przegrał wtedy 2:3.
- To taki zespół, który często jest niedoceniany, a potrafi sprawić niespodziankę – mówi Izabela Bełcik, rozgrywająca.
W ostatniej kolejce Chemik zaskakująco gładko pokonał Impel Wrocław, jednego z faworytów do tytułu mistrzowskiego. Dzięki zwycięstwu policzanki objęły fotel lidera. Ostatnia porażka mistrzyń Polski miała miejsce... jeszcze w tamtym sezonie. Dokładnie dziewięć spotkań temu lepszy od Chemika okazał się PGE Atom Trefl Sopot. W bieżących rozgrywkach podopieczne Giuseppe Cuccariniego zwyciężyły cztery mecze Orlen Ligi, jeden Ligi Mistrzyń i jeden w Superpucharze Polski.
- Niby najtrudniejsze mecze z Atomem i Impelem mamy za sobą, ale z doświadczenia wiemy, że przegrać można z każdym. Dlatego musimy być skoncentrowane – uważa Mariola Zenik, libero.
Początek środowego spotkania o godzinie 18. Niestety, mecz nie będzie pokazywany w telewizji.